Kiedy pierwszy raz przyleciałam do Paryża, od razu przekonałam się o tym, że wszystkie zachwyty i ekscytacje tym miastem są w pełni uzasadnione. Gdyby ktoś dał mi prawo wyboru, mogłabym spędzić tutaj nie tylko kilka dni, ale nawet i całą dekadę. Niestety, na razie musiałam zadowolić się skromnym weekendem. Chcąc wykorzystać (za)krótki, czas możliwie najowocniej sporządziłam check-listę mojego, paryskiego must see.

Wieża i Łuk

Dwa symbole miasta- obowiązkowe punkty zwiedzania to oczywiście Arc du Triomph i Tour Eiffel. Chociaż wieżę Eiffla (GPS: 48.858419, 2.293948 ) widać z każdego miejsca w Paryżu, warto się pofatygować ( i postać w kolejce do wjazdu) na samą górę. Jeżeli macie wybór w kwestii pory dnia odwiedźcie ten cud architektury po zmroku ze względu na piękne oświetlenie i zapierające dech w piersi wieczorne panoramy miasta.

Łuk triumfalny znajduje się na końcu Pól Elizejskich (GPS: 48.873813, 2.295070 ) i dostępny jest bez biletów (płacicie tylko jeżeli zdecydujecie się wjechać na punkt widokowy). Wystarczy do niego podejść aby móc podziwiać bryłę pomnika oraz kompozycję płaskorzeźb.

Montmartre

Zwiedzanie tej dzielnicy pochłonęło cały mój dzień, co stanowiło nie bagatela 50% całego pobytu. Dlaczego postanowiłam wspinać się na wzgórze położone 130 metrów nad poziomem morza (albo rzeki Sekwany)? Ponieważ skłonność do sztuki nie jest mi obca, a wiem, że w tym miejscu mieszkali i tworzyli najwięksi artyści naszego świata, czyli min: Picasso, Vlamenck, Derain, Soutine, Modigliani, Van Gogh. Wąskie uliczki i malownicze widoki z pewnością stanowiły dla nich nie lada natchnienie. Dzisiaj, znajdziemy tu tłum karykaturzystów, szkicowników i portreciarzy, którzy zarabiają na ulicy, sprzedając swoje prace. Wnosi to całkiem nową, modernistyczną perspektywę do mojej wizji sceny artystycznej Paryża.

Montmartre to również miejsce gdzie odwiedzicie słynny kabaret, lub odbędziecie mszę w bazylice Sacre-Coer (GPS: 48.886638, 2.343229 ).
Na ogromnych schodach, pod tą świątynią tłumy ludzi siadają aby podziwiać spontaniczne koncerty miejscowych muzyków. Zarówno występy jak i piękne widoki są tutaj darmowe, jedynie za co się płaci, to małe puszki piwa Heineken i Pepsi roznoszone przez sprzedawców z torbami-lodówkami na plecach.

Luwr (skurr, skurr, skurr)

Muzeum z najbardziej drogocennym zbiorem arcydzieł (GPS: 48.860508, 2.337627). Należy wziąć pod uwagę fakt, że w kilka godzin nie będziecie w stanie obejrzeć wszystkiego. Proponuję więc zacząć od portretu Mona Lisy. Uwaga! kolejki do selfie z tą panią przypominają te z McDonalda w Galerii Bałtyckiej (w niedzielę handlową). Drugą opcją na start jest rzeźba Wenus z Milo. Nawet jeżeli nie otaczacie sztuki uwielbieniem, jestem przekonana, że Luwr zrobi na Was wrażenie. Nie przypadkowo ceniący przepych i luksusy Beyonce i Jay-Z nagrali tu wspólny teledysk, będący ukoronowaniem ich twórczości (ciekawe ile musieli zapłacić za wynajęcie sal?). Wirtualny spacer po Luwrze w ich wykonaniu znajdziecie na youtube: https://www.youtube.com/watch?v=kbMqWXnpXcA

Sekwana

Rejs statkiem po rzece (koszt około 17 EUR) to niezwykła sposobność podziwiania wszystkich, paryskich mostów nad Sekwaną. Oponenci dryfowania koniecznie niech zaplanują trasę spaceru tak, aby prowadziła przez Most Aleksandra III (GPS: 48.864206, 2.314031 ). Trudno jest opisać jakie wrażenie zrobił na mnie ten obiekt. Nieprzypadkowo po raz kolejny, odwołam się do popkultury i wspomnę, że wokalistka Adele na tym własnie moście nagrała teledysk do utworu „Someone like you”. Myślę że mogły zainspirować ją złote rzeźby oraz niezliczona ilość zdobień tej konstrukcji, a może po prostu osjaniczny klimat tego miejsca…

Park przy Grand Palais

Przechadzka po zielonych parkach przy muzeum Grand Palais (GPS: 48.866391, 2.314032) to doskonały pomysł dla miłośników przyrody oraz… programu Top Model . Lokalizację polecam ze względu na często odbywające się tu tygodnie mody. Jeżeli chcielibyście osobiście spotkać modelki i projektantów, a nie macie zaproszenia na fashion week – nic straconego. Po zakończonych pokazach wszystkie gwiazdy udają się na spacer po parku, gdzie amatorzy mody mogą zrobić sobie zdjęcia z chudymi, długimi nogami i zamienić kilka zdań z ich właścicielkami. Mi się udało zobaczyć na żywo między innymi Anję Rubik czy Cindy Brunę, co sprawiło że ten weekend nabrał jeszcze lepszego, modowego smaczku.

Geleria Lafayette

To ostatnia z mojej listy pozycja, którą polecam przy ograniczeniu czasowym (GPS: 48.873268, 2.331544 ). Gucci, Twinset, Minelli, Chanel, Guerlain to tylko niektóre butiki, jakie znajdziecie w tym niezwykłym centrum handlowym. Oczywiście nie będzie odkryciem, stwierdzenie, że za tanio w Lafayette nie jest, ale uważam że windowshopping od czasu do czasu pożytecznie działa na wyobraźnię. Pewnie od razu powiecie, że nie przekonuje Was wizja włóczęgi po galerii, ale spójrzcie tylko na ten anturaż, chociażby dla niego warto się tam pojawić.